Dzisiaj było trochę dramatycznie. Choroba wbrew oczekiwaniom nie przechodzi, wręcz przeciwnie. Z musu odbyłem szybką wizytę na pogotowiu, później z własnej woli pojechałem już do "normalnego" lekarza. Od jutra antybiotyki i jakieś inne wspomagacze. No i kolejne zwolnienie (mam odpoczywać i dużo pić). Zawsze są jakieś plusy. Podobno.
2 komentarze:
żeby żyć, trzeba pić! :) Dużo zdrowia, Sevillianie!
niby tak, ale co to za życie?
tak czy inaczej dzięki...
Prześlij komentarz