wtorek, 23 listopada 2010
Życie Połowiczne Michaela Ackermana
Kolejną wystawą, której nie mógłbym sobie podarować było "Half Life" Michaela Ackermana w nowej galerii agencji VU. Część tego cyklu była pokazywana w Bytomiu około 4 lata temu.
Mam słabość do fotografów dokumentujących rzeczywistość wrażeniowo, czarno-białym materiałem o dużej ziarnistości. Poza Ackermanem lubię od czasu do czasu uderzyć się w głowę Petersenem, Moriyamą czy Mortenem Andersenem. Oglądając ich fotografie czuję się trochę jakbym oglądał stare filmy kręcone w szarej industralnej Wschodniej Europie przez Wima Wendersa.
"Nowy" (realizowany w latach 2001-2010) projekt Ackermana idealnie wpasowuje się w ten klimat, gdyż został zrealizowany w Polsce oraz w Berlinie, czyli miejscach, w których fotograf w ostatnich latach mieszkał. Cykl składa się z mrocznych krajobrazów, portretów i scen sfotografowanych praktycznie tylko wieczorem, nocą lub w zamkniętych pomieszczeniach. Kryje w sobie apokaliptyczną historię, sekrety, których nigdy nie poznamy, gdyż ma je w swojej głowie tylko artysta. Nam pozostaje dokręcenie do nich fabuły z naszej własnej wyobraźni.
Do wystawy został opublikowany świetny album, którego pierwszy druk został sprzedany praktycznie na pniu. Ostatnich kilka egzemplarzy można było nabyć przy okazji podpisywania go przez fotografa w niedzielę na targach.
W głębi galerii VU zostały pokazane dodatkowo fotografie z wcześniejszego cyklu Ackermana - Smoke (1997-1998). Są to zdjęcia mniej znane, nigdy nie opublikowane. Fotograf wykonał je w Cabbagetown, miasteczku w amerykańskim stanie Atlanta. Są to właściwie ostatnie zdjęcia Ackermana, o których można by powiedzieć że mają wartość "socjologiczną". Poza dzieciakami, które wydają się rządzić w miasteczku, artysta udokumentował również w cyklu życie Benjamina Smoke - lidera zespołu rockowego Smoke, przedwcześnie zmarłego w 1999 roku.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz