Piszę to z przekąsem oczywiście, bo jest jasne że świat nie staje się z powrotem analogowy, tylko przerzuca się z cyfrówek na komóreczki.
Dowodem na to moje dzisiejsze poszukiwania najzwyklejszego kodaka trixa 35 mm w Katowicach. Nie ma szans. Pani w fotojokerze zaśmiała mi się nawet w twarz, że oni już od trzech lat nie skalali się jakimkolwiek filmem fotograficznym. Mówiąc to myślała pewnie, że moje zapytanie to jakiś fotojoke. No cóż. Pytanie było niestety całkiem poważne. Po serii telefonów po całym Śląsku, udało mi się namierzyć sklep Fotosilesia na Stawowej 4, w którym dysponowali Ilfordem.
W ten oto sposób po raz pierwszy w życiu wkręciłem w mojego Contaxa HaPePiątkę.
2 komentarze:
daj kiedyś znać, czy wyszłam na Twoim zdjęciu tak samo udanie jak te dwa Ilfordy :)
Na pewno lepiej bo to negatyw w koncu. A tutaj komóreczka tylko.. :)
Niedlugo wywolam to sama zobaczysz :)
Prześlij komentarz