Etykiety

foto (369) music (101) osobiste (284)

piątek, 12 września 2014

shellac dude incredible


Jednym z najlepszych o ile nie najlepszym koncertem tegorocznej Primavery był dla mnie występ Shellaca. Trójca pod wodzą Steve'a Albiniego (frontmana Shellaca i znanego producenta, m.in. Nirvany, Pixies, GY!BE, Mogwai, PJ Harvey, Low, Joanny Newsom i wielu innych) pokazała na czym polega szczera sceniczna energia punkowo-rockowa, niedostępna dla wielu wystylizowanych i "zelektryfikowanych" współczesnych młodych kapel. Albini z charakterystycznie założonym paskiem od gitary (wokół bioder zamiast na ramieniu) razem z dwoma starymi kumplami i najprostszym możliwym instrumentarium po prostu wychodzą na scenę i bez zbędnego ciśnienia i nadęcia robią to co do nich należy, mając przy okazji kupę zabawy.
Albini od lat jest zwolennikiem analogowych sprzętów, a zdanie które umieścił na okładce jednej ze swoich starych płyt zapisałem sobie kiedyś w notesie i pamiętam do dzisiaj: "The future belongs to the analogue loyalists. Fuck digital!". Nic dodać nic ująć.

Zgodnie z obietnicą złożoną na scenie Primavery w przyszłym tygodniu kapela wypuszcza nową, piątą w karierze i pierwszą od 7 lat płytę długogrającą. Tytuł - Dude Incredible. Bez promocji, bez reklam, bez trasy koncertowej i bez... darmowych lunchów.


Płytę zarzynam od wczoraj nieustannie. Jest po prostu bardzo dobra i tyle.
Tak czy inaczej jest to muzyka przede wszystkim do oglądania na żywo. W tym roku będzie wyjątkowa (bo grają bardzo rzadko) okazja żeby zobaczyć ich w Europie. Zagrają kilka koncertów w Skandynawii pod koniec października. Sztokholm 24-ego, Oslo 28-ego, Gothenburg 29-ego, Kopenhaga 30-ego i Aarhus 31-ego. W przyszłym roku prawdopodobnie ponownie wystąpią na Primaverze, zarówno w Barcelonie jak i Porto.

1 komentarz:

matuszpalka.blogspot.com pisze...

Płyta trzyma świetny poziom wcześniejszych, ale "Gary" jest nie wiem, co na niej robi... ;)