Połowa niedzieli upłynęła na szwędaniu się po Żabiance - przemieszczałem się z plecakiem między gdańskimi wieżowcami. Światło dopisało, niebo się zachmurzyło, efektem jedna "typowo-polsko-osiedlowa" klatka. Blokowe klimaty. Od razu człowiek czuje się jak w domu.
Po południu jeszcze raz spróbowałem powtórzyć klatkę sprzed dwóch dni. Światło ładne, ale "kompozycja" już nie ta. Złudne nadzieje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz