Etykiety

foto (369) music (101) osobiste (284)

wtorek, 31 maja 2011

the cure w sydney


Po dłuższej przerwie najlepsza na świecie rockowa ekipa wróciła na scenę. Na dwa koncerty w Sydney, które mają być kiedyś wydane na dvd. Dzisiaj pierwszy.
Zagrali w całości pierwsze 3 płyty plus 3 razy bisowali.
Ciekawostka dla laików w tym temacie - mimo że płyty wydane 30 (o jezu...) lat temu - niektóre utwory zagrali po raz pierwszy w swojej historii na żywo. No i ponownie koncert trwał niemal 3 godziny. Jakieś pytania?

apdejt: zapraszam do odsłuchu koncertu tutaj.

5 komentarzy:

Wasyl pisze...

...wiele pytan ale to pozniej...

Sevillian pisze...

zabrzmiało jakbyś tam był...

Wasyl pisze...

jestem teraz. swietna jakosc tych bootlegow!

Sevillian pisze...

Fakt, dzwiek bardzo ok. Muza też przyzwoita, co nie? ;)

Wasyl pisze...

Robert daje rade, jedynie w Doubt nie podolal...