Etykiety

foto (369) music (101) osobiste (284)

środa, 20 listopada 2013

nowa płyta downy!

Japonia jest bardzo ciekawym rynkiem muzycznym. Równie ciekawym co ekstremalnym. Kapele z tego kraju raczej rzadko docierają do Polski. Ostatni raz widziałem Japończyków ze trzy lata temu w Poznaniu - był to postrockowy zespół Mono. Pierwszy koncert z kolei który pamiętam to punkowcy o wdzięcznej nazwie Stalin, którzy zagrali na festiwalu w Jarocinie w 1990 roku. Znani też z tego że zaprosili polskiego Dezertera na trasę po Japonii, co w tamtych czasach (w dzisiejszych zresztą byłoby pewnie podobnie) było szokiem zarówno dla fanów, jak i dla zespołu.
Dość popularny jest też w Polsce Boris, natomiast nie słyszałem żeby ktokolwiek słuchał downy. W 2001 roku wydali pierwszą płytę zatytułową "bez tytułu", w 2002 płytę drugą pod tytułem "bez tytułu", w 2003 trzecią... tak, również "bez tytułu", w 2004 czwartą - oczywiście "bez tytułu" i w 2005 piątą - o tytule dla odmiany "bez tytułu live". I na tym poprzestali. Aż do... dzisiaj, kiedy to wypuszczają płytę numer 6.
Typ muzyki? Można puścić semantyczne wodze wyobraźni - post rock, ambient, dark ambient, shoegaze, post punk. Podobieństwa? Radiohead, Mew, Joy Division... Umówmy się więc może, że to muzyka... eksperymentalna. Dość eksperymentalny jest też skład zespołu. Poza 4 "normalnymi" członkami zespołu (wokal, gitara, bas, bębny) jest też piąty - "producent obrazu".
Fragmenty wszystkich numerów można odsłuchać na japońskim itunes.

Brak komentarzy: