Etykiety

foto (369) music (101) osobiste (284)

wtorek, 7 grudnia 2010

Fred Herzog i jego Vancouver


Równolegle z wystawą Petera Lindbergha galeria C/O pokazała wystawę Freda Herzoga. Jest to dopiero pierwsza ekspozycja zdjęć tego prekursora street photography w Niemczech, znacznie mniej "hitowa" od wyżej wymienionej, aczkolwiek zdecydowanie warta obejrzenia.

Fred Herzog stał się znany w świecie dość niedawno. Kolorowa fotografia wykonywana w latach 50-tych nie była zbyt popularna z kilku powodów. W przypadku Freda głównym wydają się być ograniczenia technologiczne. Fotografował on głównie na slajdach (Kodachrome), które nie były w tamtych czasach reprodukowane na papierze. Teoretycznie technologia funkcjonowała, natomiast była ona bardzo droga i niedokładna jeśli chodzi o odwzorowanie kolorów. Z kolei negatywy miały złą opinię jeśli chodzi o ich trwałość. Prezentacje zdjęć dla publiczności siłą rzeczy wymagały przyciemnionego pomieszczenia, projektora, ekranu, no i odbywały się tylko w określonym momencie czasu.
Taki sposób prezentacji, obecnie bardzo rzadko spotykany (wielka szkoda!), niejako wymuszał na świadomych tego artystach wyjątkowo intymny charakter ich prac, co jest w tej chwili tak doceniane (poza Herzogiem można przywołać chociażby Saula Leitera pokazywanego niedawno w Paryżu, czy też np. Inge Morath, o której jeszcze nie pisałem).
W dzisiejszych czasach skanowanie i reprodukowanie slajdów jest dostępne dla każdego kto ma komputer i byle skaner, stąd też fotografie tych artystów mogą w końcu być "odkryte" i dostępne dla wszystkich. A pochodzą one przecież z okresu sporo wcześniejszego niż głośnych od lat twórców tzw. amerykańskiej "new color photography" - Stephena Shore'a, Williama Egglestona, Hellen Levitt czy Joela Sternfelda.

Fred Herzog kierował szkło swojego aparatu Leica M3 na ulice Vancouver. Fotografował sklepy, stacje benzynowe, bary i przede wszystkim zwykłych ludzi w codziennych, banalnych sytuacjach. Przez użycie koloru naznaczył scenki wyjątkową atmosferą i autentycznością.


Brak komentarzy: