Etykiety

foto (369) music (101) osobiste (284)

czwartek, 9 grudnia 2010

heathrow


Ledwo zdążyłem wrócić z Berlina, wymienić w torbie skarpetki i już siedziałem w samolocie do Londynu. Wyjazd wprawdzie służbowy, ale na szczęście nie przeładowany zajęciami, także zaplanowałem sobie kilka spraw i spotkań.
Służbowy wyjazd to i "służbowe" lotnisko. Zamiast małych, "wiejskich" Luton czy Stansted przywitało mnie duże, industrialne i zimne Heathrow. Zamiast ciepłego swojskiego mieszkania znajomych, sieciowy bezosobowy hotel.
Jak to dobrze, że przynajmniej nie musiałem za to płacić...






4 komentarze:

roberto pisze...

bardzo przyjemny chłodek...

Sevillian pisze...

w pierwszej chwili pomyślałem że to komentarz jakiegoś Norwega... ugh...

Wasyl pisze...

niezly Delay :-)

Sevillian pisze...

troche mnie znasz. nie powinieneś być więc zdziwiony... ;))