Jesień można powiedzieć - w pełni. Zamiast nostalgii w głowie niestety przeważają inne uczucia - pogoń, chaos, nerw. Przed nami najbardziej nostalgiczny weekend w roku. Mam nadzieję że pogoda nie skomplikuje się do tego czasu i Słońca nadal nie będzie. Liście mogą spadać bez zmian. Przydałyby się nowe zdjęcia.
7 komentarzy:
Jak przeczytałem, że chcecie "zluzować i odetchnąć" w Warszawie, to pomyślałem, że to taki, stosowny do okoliczności, upiorny żart. Gdy czytałem jednak następnego posta o kanapie oświeciło mnie i zrozumiałem.
Mam jednoczenie nadzieję, że i ty zrozumiałeś dlaczego pytałem czy M7 to mieszkanie:)
Hm. Troche się mimo wszystko zgubilem. Jednego jestem pewien - kolejny post nie ma nic wspolnego że zluzowaniem i oddechem.. Mialem zdecydowanie tradycyjne metody na mysli.
Za mało pszenicy.
Mi się właśnie - wychodzi na to, że błędnie:) - wydało, że posty mają coś wspólnego. Że oto w końcu wykorzystasz okazję i gdy wszyscy inni na grobach, to ty pójdziesz spokojnie na zakupy, powoli, z rozwagą wybierzesz model, z namysłem wskażesz kolor, zastanowisz się nad fakturą materiału, przeanalizujesz opcje, czy składana, czy rozsuwana, z kufrem na pościel, czy bez i tak dalej. I że jeszcze przy okazji świeczki kupisz. Bo na pewno kupiliście, co?
O jezu. Ja i luzowanie w sklepie. Ales mnie teraz wk..
Swieczki oczywiscie. Kupilismy tez papier na prezenty swiateczne. No f***ing shopping w grudniu!
I żeby zamknac temat - ja nie chodze na zakupy. Ja chodze na płacenie. Poza tym cierpie i się męczę...
Tak, i zgadza się na wszystko, bo mamy te same preferencje. :)
& No fucking shopping w grudniu. As usually. :)
wishful thinking...
Mimo, że sprawa wydaje się beznadziejna, to i tak trzymam kciuki aby się udało.
Prześlij komentarz