Etykiety

foto (369) music (101) osobiste (284)

czwartek, 15 kwietnia 2010

wytrwały tramwaj

Poszedłem dzisiaj do sklepu znanej sieci muzyczno-elektronicznej. Chciałem kupić płytę na prezent urodzinowy. Płytę kupiłem, ale wyszedłem przy okazji z kilkoma innymi. Niestety 20 lat obcowania ze sklepami z pełnymi półkami nie nauczyły mnie odporności na zakupy "przy okazji". Nie wchodząc jednak w dywagacje na temat impulsowości zakupowej (bo tak naprawdę to ten objaw pojawia się u mnie tylko w sklepach muzycznych i księgarniach), najważniejsze w sumie jest co kupiłem. Otóż tym razem "trafiło" mi się kilka staroci. Do dwóch z nich mam sentyment szczególny i w sumie nie wiem jakim cudem nie miałem ich do tej pory na CD. A dokładniej rzecz biorąc - jednej z nich. Drugą miałem na winylu, kiedyś szukałem jej na CD, ale znalezienie jej graniczyło z niemożliwością. Suma sumarum wznowił ją na CD Metal Mind w 2004 roku, czyli po 17 latach od jej powstania. Okładka jest zupełnie inna niż winylowa stąd też po 2004 jakoś nigdy nie wpadła mi w oko w żadnym sklepie. Nie wspominając już tego, że zapewne jej dystrybucja była bardzo ograniczona.
Chodzi o pierwszą płytę Ziyo.

Na przełomie lat 80 i 90-tych miałem dużą słabość do tej kapeli. Reprezentowali powiew uwielbianej przeze mnie zimnej fali. Nawiedzony Jerzy Durał na wokalu dodawał tej muzyce magii. Pierwsze trzy płyty są dla mnie absolutnym klasykiem, później bywało już różnie, najczęściej niestety gorzej. Wersja Metal Mind zawiera dodatkowo kilka bonusów. Miło.

I tylko nie mówi mi, że prawda zawsze leży po środku...


Drugą płytą którą kupiłem jest nawet bardziej kultowa i popularna, jedyna płyta projektu Lenny Valentino - Uwaga! Jedzie Tramwaj.

W sumie wstyd się przyznawać, że dopiero teraz ją kupiłem. Mam w domu ich demo, koncert z Trójki i jeszcze coś tam. Płytę miałem do tej pory tylko na kasecie. Recenzji w necie można znaleźć co niemiara - ograniczę się więc tylko do stwierdzenia, że to z pewnością jedna z najważniejszych płyt w historii polskiego rocka. No i kto ją docenia powinien koniecznie się wybrać w tym roku na Off Festival do Katowic. Po wieloletniej przerwie będzie można jej posłuchać (jednorazowo!) na żywo.

2 komentarze:

roberto pisze...

"płytę miałem na kasecie"... Nie to, że się czepiam, ale pięknie to brzmi.

Sevillian pisze...

Nie ma co porównywać z płytą na ajpodzie.