Nieuchronnie zbliża się maj. Poza wiosną niesie ze sobą najważniejszy fotograficzny czas w Polsce. Głównie z powodu dużych fotofestiwali.
Najpierw łódzki Fotofestiwal, który ma najdłuższą majową tradycję. Po zeszłorocznym "Ataku Łaskotek" w tym roku tematem głównym jest "All My Lovin'", czyli Wszystko o Miłości. Podoba mi się że organizatorzy wymyślają niestandardowe tematy przewodnie. Najprościej byłoby znajdować tematy geograficznie, jak to najczęściej się dzieje. W Łodzi, jak obserwuję od lat, chodzi o coś więcej niż tylko prezentacja fotografii z konkretnego kraju, co bardzo się chwali.
W programie głównym w tym roku znalazł się jeden Polak - Marcin Sudziński z Lublina, który pokaże bardzo osobisty projekt o swoim zmarłym ojcu. Dzięki temu że Marcina znam osobiście, miałem okazję widzieć wcześniej te zdjęcia. Polecam wszystkim bardzo gorąco - świetny projekt z racji po pierwsze najbardziej osobistych (i niezmiernie trudnych) doświadczeń fotografa, po drugie przejmujący i wzruszający, i w końcu po trzecie, wyjątkowy w powszechnym od wielu już lat w Polsce natłoku wystaw o "niczym". Dla mnie (i mam nadzieję że nie tylko dla mnie) osobiście projekt ma jeszcze jedną niebagatelną wartość - wykonany jest metodą tradycyjną, aparatem średnioformatowym, a odbitki bardzo starannie wywołane.
Fotofestiwal zaczyna się w weekend 6-9 maja i potrwa do końca miesiąca. Z racji wydarzeń towarzyszących zdecydowanie najlepiej wybrać się na niego właśnie w ten weekend, z drugiej strony jest wtedy na wystawach najwięcej ludzi, o spokój więc niełatwo.
Drugim ważnym i bardzo ciekawym festiwalem jest Miesiąc Fotografii w Krakowie. Wydarzenie które dość tradycyjnie, co roku prezentuje fotografię z konkretnego kraju. W tym roku przyszedł czas na Wielką Brytanię. Festiwal również (absurdalna polska organizacja ogarnia niestety też środowisko fotograficzne) rozpoczyna się w drugi majowy weekend. Nie sposób być w Łodzi i Krakowie jednocześnie, wielka szkoda - w Krakowie również odbędzie się w tym czasie sporo ciekawych wydarzeń (m.in. spotkanie z Martinem Parr'em z Magnum). Pozostaje kilka tygodni (do 30 maja) na obejrzenie wystaw.
Oprócz festiwali polecałbym jeszcze kilka innych wydarzeń. Po pierwsze już jutro w Krakowie, w muzeum Manggha otwiera się kolejna w tym roku w Polsce wystawa Bogdana Konopki - "Chiny. Imperium Szarości". Mimo że ten cykl można już było w Polsce oglądać (m.in. w Warszawskiej Luksferze i na ww Fotofestiwalu w Łodzi), warto się wybrać i go zobaczyć. Znajdą się na nim m.in. niepokazywane wcześniej fotografie. Dodatkowo tutaj mała ciekawostka - wszystkie prace będą oprawione w bardzo nietypowy (i mam wrażenie "opatentowany" przez fotografa) sposób, który znakomicie podkreśla estetykę prac. Kto widział wystawę Konopki w Łodzi pod koniec zeszłego roku (Szara Pamięć), ten wie, o co chodzi.
Wystawa będzie czynna do końca maja. Przy okazji Miesiąca Fotografii koniecznie trzeba Mangghę odwiedzić.
(fot: B. Konopka)
Warto zauważyć, że inaczej niż w ostatnich latach, Bogdan Konopka jest w tym roku niezwykle często zapraszany do Polski. Oprócz wystawy w warszawskich Refleksach i krakowskiej Mandze, 11 maja odbędzie się wernisaż już trzeciej równolegle pokazywanej wystawy tego fotografa. Niedaleko Poznania, we Wrześni, w Muzeum Regionalnym, artysta pokaże owoce zeszłorocznej pracy nad dokumentowaniem tego miasta. Wystawa jest ciekawa z innego jeszcze powodu - oprócz swojej klasycznej techniki (styki wielkoformatowe) fotograf pokaże prace wykonane panoramicznym otworkiem (!).
Przy okazji warto zarejestrować godny podziwu pomysł burmistrza Wrześni oraz Waldka Śliwczyńskiego (szefa kwartalnika "Fotografia") stworzenia cyklu albumów poświęconych ich miastu. Mają one zawierać zdjęcia najwybitniejszych polskich (kto wie może nie tylko?) fotografów. Mniej więcej w tej chwili do Wrześni powinien przyjeżdzać A.J. Lech z podobnym "zadaniem".
Września to miasteczko stosunkowo niewielkie, a pomysł zaiste wielkiego formatu.
Przy okazji polecam przeczytanie tekstu - "Człowiek Światłoczuły", na temat pracy Bogdana Konopki we Wrześni, który został nagrodzony w niedawnym konkursie dziennikarskim.
(fot: B. Konopka)
Nie odchodząc daleko tematycznie i geograficznie, 15 maja w Środzie Wielkopolskiej (Biblioteka Publiczna), odbędzie się wernisaż wystawy Waldka Śliwczyńskiego - autora piękne wydanego albumu "Cisza" ze zdjęciami z tego właśnie projektu.
(fot: W. Śliwczyński)
W maju będzie się działo.
1 komentarz:
Ha :) Wspaniale :) W natłoku zdarzeń i zmianie komputera, nie miałem linku do bloga (RSSów nie ogarniam) i dopiero teraz wpadłem na to - w Fotofestiwalu bierzemy jakiś tam mały aktywny udział (reportaż z wydarzeń) więc będziemy na siebie wpadać :) Welcome to HollyŁódź :)
Prześlij komentarz