Od czasu do czasu naogląda się człowiek (na youtube) jak imprezują tacy dajmy na to Duńczycy albo Norwegowie. Wypadałoby więc przypomnieć sobie też jak to się robi w Polsce.
Dzisiaj okazją były urodziny pani M.O. Pan M.O. odpalił więc w chacie youtube'a (sic!), zakupił odpowiednie butelki i ciasto czekoladowe (wow!) i pozapraszał dziwnych znajomych. W tym nas. Od razu mówię, że impreza szybko nabrała tempa, w związku z tym pamięć mnie trochę zawodzi. Z pewnością było mrocznie (stąd mroczne pamiątki zdjęciowe), swojsko (bo domowo), wesoło (oczywiście), miło (jakże by inaczej) i głośno. Na to ostatnie zwróciliśmy uwagę niestety dopiero gdy do drzwi zaczęła się dobijać policja, tak więc zakończenie imprezy było dodatkowo nadzwyczaj dynamiczne (jak na późnonocną porę). Ale było warto i czekamy na więcej!
3 komentarze:
wyglada mi to na porzadna impreze :-o
lepiej przyznaj się że łezka ci sie w oku zakręciła
Macieju, z Twojej perspektywy wszystko jest jeszcze bardziej obłędne :D.
Prześlij komentarz