Etykiety

foto (369) music (101) osobiste (284)

piątek, 21 sierpnia 2009

transfotografia cz.3.

Tak jak pisałem wcześniej dzisiaj miał miejsce trzeci wernisaż Transfotografii. Adres wystawy spowodował moją lekką konfuzję gdyż nie mogłem go skojarzyć z konkretną galerią. Po przybyciu na miejsce okazało się że to zupełnie nowe miejsce (Gdańska Galeria Miejska) i wernisaż Transfotografii jest jednocześnie jej otwarciem.
Muszę przyznać że to BARDZO przyjemna i pojemna galeria. Ciekaw jestem bardzo co się tam będzie działo. Mam nadzieję że miasto zadba o odpowiedni poziom wystaw, z pewnością nie tylko fotograficznych.
Wracając do tematu zmniejszenia festiwalu to okazało się że niestety trafiłem. Jeszcze 2 miesiące temu impreza nie miała się odbyć w ogóle. Zero wsparcia i zainteresowania ze strony trójmiejskich władz miast. A ponieważ jestem dozgonnym fanem Trójmiasta, to takie rzeczy irytują mnie co najmniej potrójnie. Suma sumarum festiwal przyszłoroczny stoi pod dużym znakiem zapytania. Sopot Festiwal jest natomiast z pewnością niezagrożony (uwaga, w tym roku zaskakujący skład - kolejny raz w Trójmieście tego lata wystąpią Maryla Rodowicz i Zbychu Wodecki!).






Po wernisażu jeszcze 2 godziny w sopockiej Spółdzielni Literackiej. Kolejne nowe i bardzo klimatyczne miejsce na 3miejskiej knajpianej mapie. Przy kobaltowym (RGB: 30, 3 162) stoliku zjadłem żur, wypiłem parę łyków ciemnego piwa no i miło we czwórkę (3+1! :) ) pokonwersowaliśmy na temat Jemenu, młodej polskiej poezji, pracy w TVN-ie i paru innych. Jemen był zdecydowanie najciekawszy...

6 komentarzy:

bright side of life pisze...

Władze miejskie chyba w większości polskich miast posiadających liczbę mieszkańców większą niż 150 tys. od kultury i sztuki stronią. Choć władze Bielska-Białej bardzo by się oburzyły w tym miejscu. W końcu wokalistka dawnego Bajmu Beata Kozidrak lub jak mawiają słuszniej niektórzy Beata Kozibrzdęk jest coroczną gwiazdą uświetniającą wszelakie imprezy "kulturalne" w moim mieście.
Twój wpis spowodował pojawienie się myśli o dokonaniu analizy skutkowo-przyczynowej tej zależności... ale... nie... jest sobota. Zaraz sama idę do galerii, tyle że do pracy :)
Kulturalna mniejszość, zawsze sprytnie sobie coś zorganizuje z potrzeby obcowania ze sztuką ;)
Miłego dnia!

Sevillian pisze...

Ja tam się kiedys w Beacie podkochiwałem..

Unknown pisze...

t o c o n a t o Olivier Spillebout
trochę w obronie władz tricity, których z Mortenem poznaliśmy bezpośrednio Alex i Przemek Rot ze Strategic Dept ale też Marcin P. z ARozwojuPomorza mają zorganizowane działania na 2009/10 w sposób nawet nas onieśmielający a znaczony velkim suspensem
Transfotografia zdeterminowana jest bardziej od spójności koncepcji samej fundacji T., która jest organizatorem foto transgresji a przede wszystkim skutecznosci jej reprezentantów w kontaktach z potencjalnymi instytucjami do szeroko rozumianego wsparcia
Sopot Fest nie ma co mieszać z tematem j.w., gdyż jak wszyscy wiemy, wpływ na określony dobór artystów ma wyłącznie Organizator [od 2005 TVN], a bezpośrednio Dyro Artystyczny, rekomendowany przez podmiot j.w.

Unknown pisze...

!hurr a opowieść nova szkatułkowa dla Joy komiksowe fragmenty historii o dzikusie - naturalne uzupełnienie nieoczywistej treści
a niepokojącego charakteru nadają całości nadzwyczajoffe rysunki Dave'a McKeana [cooperation wth Neil Gaiman przy Koralinie
i Wilkach w Ścianach]
story Davida Almonda to obowiązek dla zaintrygowanych osobliwościami dzieciństwa!

and przyleciały Wellingtonsy ze Szkocji dla Jwtk, w sam raz na przepakownje przed paryżowym odlotem!
tymczasem Chromatic Flights na słuchawki
and do zoo! f nowej miejscówce wawy: Guarani Mate Bar przy Koszykowej 70 jak wrócę!
Polecam do obejrzenia photos by Juergen Teller - tak dla odmiany..

Unknown pisze...

argasinsky and jowitka are the same obviously!

Sevillian pisze...

Olivier na to to samo co napisalem bo wlasnie z nim o tym rozmawialem. Oczywiscie wpływ organizatorów na miasto jest bardzo istotny, jednak to w końcu już czwarta edycja T. w Trójmieście. Nie jest to więc ani nowy ani nieznany projekt. Powiem więcej - tego typu festiwale z górnej półki danej dziedziny sztuki są (powinny być!) pewnego rodzaju wizytówką miasta i świadczą o tym że jest ono ważnym ośrodkiem życia kulturalnego. Stąd nie wydaje mi się by temat był tylko po stronie organizatora. Znam rzecz jasna temat tylko od jednej strony, natomiast nie jest to pierwszy przykład gustów naszych lokalnych włodarzy. A miasto, nawet jeśli nie jest bezposrednim organizatorem różnych wydarzeń, to wpływ zdecydowanie ma na to się w nim dzieje. A przynajmniej powinno. Poza tym przykłady moich ulubieńców czyli Marylki i Zbycha należy traktować z przymrużeniem oka... ;)