Katowickiego festiwalu ciąg dalszy. Dzisiaj w kręgu zainteresowań Kamp!, Jacaszek i Mum. Kamp! mniej mi się podobał niż na Openerze. Jacaszek był świetny. Jeśli oczywiście można tak powiedzieć o tej raczej smutnej (niektórzy mówią że na maxa dołerskiej, chociaż ja bym tak tego nie określił) muzie. Natomiast Mum - raczej słabo (dużo bardziej wolałem Mum w starym składzie z siostrami).
1 komentarz:
hi hi :)
zazdroszczę...
Prześlij komentarz