Etykiety

foto (369) music (101) osobiste (284)

niedziela, 1 listopada 2009

cmentarnie

Dzisiaj ponownie budzik zadzwonił o 7 rano. Tym razem jednak aura za oknem usatysfakcjonowała mnie w pełni. Szarówka i nawet lekka mgła w powietrzu zwiastowała dobry dzień. Ubrałem się szybko i pojechałem na mój ulubiony warszawski cmentarz. Mimo wczesnej pory nie obyło się bez negocjacji z policją. Drogi dojazdowe do cmentarzy zostały już pozamykane i musiałem trochę pościemniać żeby te blokady przejechać. Na cmentarzu siedziałem prawie 5 godzin. Mimo specyfiki tej nekropolii i tak trochę szokujące było to że do południa 1 listopada nikt oprócz mnie na tym cmentarzu się nie pojawił. Światło było jednak genialne, także z egoistycznego punktu widzenia tylko mnie to ucieszyło. Jak na mnie zrobiłem sporo zdjęć, bo aż kilkanaście. Koło 12-ej poczułem się wyprany emocjonalnie i wróciłem do domu.


4 komentarze:

roberto pisze...

Wiem, że "próśb kierowanych na blogu nie obsługujemy" i tak dalej, ale efekt końcowy chciałbym zobaczyć. Najlepiej z modelami. Wielkość mnie interesuje. Kanapy, nie modeli.

Sevillian pisze...

He he. Liczylem na to pytanie. Ostatniej foty specjalnie nie wrzucilem. Trzeba przyjechac osobiscie.

roberto pisze...

Dobra, dobra. Przyznaj, że nie dałeś rady jej poskładać. To prawdopodobne, bo z tego, co widzę, to wybrakowaną instrukcję miałeś.

Sevillian pisze...

Kanapa zlozona w 100%. A instrukcja to moze i wybrakowana. W kazdym ikeowym meblu te same patenty także i tak już jednym okiem na nie patrze.