Etykiety

foto (369) music (101) osobiste (284)

niedziela, 23 sierpnia 2009

remanent cz.2.

Dokładnie 2 miesiące temu czyli 23.6. polecieliśmy do Oslo spędzić trochę czasu z naszymi przyjaciółmi. Z wyjazdu zapamiętałem między innymi niemożliwy do wytrzymania gorąc, 2 litrowe butelki Finlandii, (zbyt) drogie piwo, lody o smaku brownie, nilsa pettera molvaera, jednorazowe grille, wyprawe z R. dookoła Bygdoy... i przede wszystkim kolejne doświadczenie Przyjaźni czterech (albo siedmiu) osób, której nie da się zastąpić niczym. No i trochę smutną świadomość że to jednak cholernie daleko. Zbyt daleko... Gdyby nie internet (w tym np. blogi! ;) ) czy tanie linie lotnicze mogłaby mnie dopaść depresja...









4 komentarze:

Wantsky pisze...

zdjęcia nr 1,5 oraz 8 mnie powaliły na kolana, mimo, że troche krzywe :)
nr 1 przypomina mi od razu minimalistyczne prace Hiroshi Sugimoto
pozdrawiam!

Sevillian pisze...

Hiroshi'ego kojarze tylko z albumu ze zdjęciami morza - wszystkie podzielone horyzontem równiutko na pół. powiedziałbym - minimalizm do kwadratu. miałem jedno zdjęcie w tym "stylu" na wystawie w Green Gallery.
porównanie z pewnością na wyrost, ale dzięki...

Unknown pisze...

! i to to samo zdjęcie, które wywołało palpitacje u Prowadzącej Green - Izy i dla mnie stało się tam 1 z 3 velkich . komparystyka do Sugimoto wydaje się być swobodnie uzasadnioną, tak samo wyizolowane obiekty z realnego świata swoim zamgleniem, zawieszone bezludne krajobrazy, nieostre
z takim wyjątkiem, że macio częściej sytuuje
w owych przestrzenjach, jednostki ludzkie
Hiro kojarzy się z seascapes, czy inaczej kontemplacyjnych pejzaży morskich, dla mnje jednak pojechane bardziej stały się dioramas jako wnętrza oldschoolowych cinema rooms.
nie ma też co tak do końca przesadzać z Jego minimalizmem
? pamiętacie Courtesy of the Artist? . .
tymczasem abstrahując od tego, co wyżej
dziś wrażenie nadzwyczajne wywarła na mnje XIX-wieczna estakada nieczynnej linii kolejowej - Promenade Plantee - ciągnie się 5 km przez wschodnie rejony Paryża, wprost od Placu Bastylii po Bois de Vincennes. photorelacja via mail, gdyż kontestatorem fszelkich społecznościowych ostaję . .

roberto pisze...

Szok, że to już dwa miesiące... Z jednej strony mam wrażenie, że nie minęło więcej jak dwa tygodnie, z drugiej jednak, jak pomyślę ile się w tym czasie stało, to, kurde, jak dwa lata prawie...
Pogoda cały czas dopisuje, chłodniej jednak trochę, zatem i przyjemniej, więc zapraszam!